Gdy spotyka się lider z wiceliderem to z definicji musi być to ciekawe i ważne spotkanie.
A będzie to starcie dwóch rozpędzonych maszyn. Z tym, że ta z Wężysk (bo głównie o niej w tym tekście) zanim wjechała na odpowiedni tor nie wystartowała nawet z peronu. Bo jak inaczej nazwać zaledwie 1 punkt po trzech meczach na starcie sezonu? Aż potem ekipa w składzie której jest przecież nie byle kto, bo znany w Gubinie i Krośnie Paweł Cierech, ruszyła z przytupem potykając się tylko raz. I to niedawno, bo pod koniec października przegrywając 1-2 z Medykiem Cibórz.
Pogoń w najprostszy możliwy sposób zgarnęła również 6 punktów. Najprostszy, bo darmowy. Chodzi o walkowery w starciach z Deltą Smardzewo i Cariną II Gubin. Zespół z pogranicza nie zebrał kadry na spotkanie (zresztą nie po raz pierwszy). Z kolei sprawa z Deltą stała się korespondencyjną wymianą oświadczeń. Klub ze Smardzewa zarzuca Pogoni, że nie zgodzili się na przełożenie meczu z powodu wesela jednego z ich zawodników. Potem doszła jeszcze sprawa zaangażowania kilku graczy Delty w walkę z trwającą wówczas powodzią. Wnioski można wysnuć samemu czytając oba oświadczenia. Nas najbardziej interesują 3 punkty, które trafiły na konto aktualnego wicelidera.
W Wężyskach, czyli w meczu, który kończy rundę jesienną wyraźnym faworytem będzie jednak TS Przylep. Zespół z jedną tylko porażką i królem strzelców Jakubem Księżniakiem jest postrachem ligi, który coraz głośniej puka do okręgówki. Nie można jeszcze mówić, że postawili w niej choćby stopę, ale echo tego co dzieje się w grupie pierwszej zielonogórskiej A-klasy słychać już poziom wyżej.
Ale nie oszukujmy się. W takim pojedynku każdy wynik będzie możliwy. A, że będzie to finał rundy nikt nogi odstawiał nie będzie…
Krystian Machalica (PRZYLEP TV)