JAK SIĘ WYRÓŻNIĆ?

MARKETING W A-KLASIE

FC Barcelona, Real Madryt, Manchester City, czy Bayern Monachium. Choćby te kluby znane są na całym świecie fanom nie tylko piłki nożnej. Ba! Nawet osoby, którym daleko do sportu zwykle są w stanie skojarzyć te nazwy. Tak samo ze sportowcami. Cristiano Ronaldo, Tiger Woods, LeBron James. Najprawdopodobniej każdy z nas jest w stanie te nazwiska przyporządkować do konkretnych dyscyplin.

Mówimy tu jednak o absolutnych gigantach, o konkretnych markach, od lat umiejscowionych w konkretnych płaszczyznach medialnych. Czy stricte sportowych, czy też w "lifestylowych" w przypadku zawodników, którzy swoje kariery zakończyli.

Rola marketingu w sporcie amatorskim jest nieoceniona. W zasadzie to fundament działalności rozwijającego się klubu, czy zawodnika. Dobre wyniki nie wystarczą. W Zielonej Górze mamy wielu utalentowanych sportowców odnoszących sukcesy w różnych dyscyplinach. Choćby pięcioboiści nowocześni Anna Maliszewska, Natalia Dominiak i Kamil Kasperczak, którzy startowali w niedawno zakończonych Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu. Sukcesy na mistrzostwach Świata i Europy osiągają nasi kick-bokserzy z Kacprem Frątczakiem na czele. Sukcesy w ringach amatorskich przyniosły zainteresowanie mediów, to z kolei przyciągnęło sponsorów. Dokładając do tego treningi pod okiem wybitnego szkoleniowca Tomasza Paska Kacper rozpoczął już przygodę ze sportem zawodowym. Nie są to jednak dyscypliny popularne na całym świecie, więc podstawą jest tu marketing.

Skupiając się na piłce amatorskiej, zwłaszcza w naszym regionie, trzeba przyznać, że społeczność tworzy się już nie tylko w miejscowości w której klub funkcjonuje. Media są coraz bardziej zainteresowane życiem piłkarskim, stąd specjalne audycje m.in. w Radiu Index, czy Radiu Zielona Góra. Kluby skrupulatnie dzielą się informacjami dotyczącymi ich działań. Tak jest choćby w przypadku meczów. Standardem dziś jest, że przed pierwszym gwizdkiem zwykle w mediach społecznościowych pojawia się grafika zapowiadająca spotkanie. Często bramki strzelone przez piłkarzy są podawane w osobny poście, lub w komentarzu, co przy braku transmisji na żywo pozwala śledzić wynik na bieżąco. Tak samo z transferami.

Funkcjonowanie w sferze marketingu sportu amatorskiej to często główna oś działalności klubów. Starają się one nadążyć za trendami, by zwiększyć zasięgi. Mówiąc wprost robią wszystko, by treści przez nich generowane docierały do większej liczby odbiorców. Ma to za zadanie oczywiście informować o tym co się dzieje w drużynie. Wszak o meczach TS-u Przylep (jeszcze 😀) nie mówią ogólnopolskie media. Dodatkową rolą takich działań jest także budowanie pozytywnej marki wśród odbiorców, a także sponsorów, którzy chętnie wspomagają sport amatorski wiedząc, że środki przez nich zainwestowane nie trafią do tak zwanej studni, lecz spotkają się z realną odpowiedzią i ekwiwalentem marketingowym.

Działania marketingowe to nie tylko teoria, ale i praktyka. Przykładem może być Stal Jasień. Klub, który dość mocno postawił w pewnym momencie na marketing. Pozyskał kilku bogatych sponsorów, ściągnął solidnych piłkarzy, choć jeszcze 4 lata temu grał w B-klasie. W ten weekend piłkarze z Jasienia walczyli na boiskach czwartej ligi, a ich spotkanie sędziował Szymon Marciniak. Ten Szymon Marciniak.

Kolejną z drużyn, które mocno stawiają na media społecznościowe i rozwój sportowy jest Odra Bytom Odrzański. Ich starania skończyły się nawet tym, że kompleksowo wyremontowane będą mieli bazy sportowe. I tak jak wielu mają swój hasztag #razemODRa W przypadku Spartaka Budachów jest to #WszyscyNaSpartak .Przykładów jest wiele Z kolei Zorza Ochla nadała sobie przydomek Oklahomas Boys, a barwne opisy meczów stanowią DNA ich marketingu. Mówiąc wprost. Chcesz coś zdziałać, musisz się wyróżniać!

Krystian Machalica (PRZYLEP TV)

KONTAKT